Krajobraz rywalizacji w grach to miecz obosieczny. Podczas gdy konsumenci korzystają z możliwości wyboru, deweloperzy często spotykają się z dużą presją. Na przykład Apex Legends ma obecnie problemy. Grę nękają cheaterzy, uporczywe błędy i źle przyjęta nowa przepustka bojowa.
Skutkowało to znaczącym i trwałym spadkiem maksymalnej liczby jednoczesnych graczy, co stanowi trend odzwierciedlający liczby gier widoczne jedynie w momencie premiery.
Zdjęcie: steamdb.info
Nieszczęścia Apex Legends są uderzająco podobne do stagnacji Overwatch. Wydarzenia o ograniczonym czasie oferują niewiele poza nowymi skórkami, a ciągłe problemy, takie jak oszukiwanie, wadliwe dobieranie graczy i brak różnorodności rozgrywki, odstraszają graczy.
Niedawna premiera Marvel Heroes nie pomaga, dodatkowo odciągając graczy od i tak już borykających się z problemami Apex Legends i Overwatch. Tymczasem Fortnite kontynuuje swoje panowanie, oferując stale aktualizowane i wciągające wrażenia. Respawn Entertainment musi działać zdecydowanie, aby wprowadzić nową zawartość i rozwiać obawy graczy, w przeciwnym razie ryzykuje utratę jeszcze większej liczby graczy. Wyzwanie stojące przed nami jest znaczące.